|
www.grhpoland.fora.pl Forum GRH Poland
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
saper - PSZ
Członek GRH Poland
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziadz/Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 17:48, 01 Lut 2013 Temat postu: Powstanie warszawskie |
|
|
W ostatnich latach temat bardzo popularny. Wiele osób próbuje rekonstruować sylwetki powstańców, jednak często pojawiają się błędy. Jak wyglądał i co miał na sobie powstaniec. Przede wszystkim wyposażenie i "umundurowanie" zależało często od dzielnicy i zgrupowania. Jedynie zgrupowanie "Radosław" posiadało pełne umundurowanie i wyposażenie Waffen SS, po zdobyciu 2 sierpnia magazynów na Stawkach. Panterki, czapki, hełmy w pokrowcach, pasy, szelki, spodnie i bluzy sukienne, buty saperki itd. W innych dzielnicach w większości używano sortów cywilnych, jednak zdarzały się elementy umundurowania wrześniowego lub zdobycznego. Niektóre oddziały posiadały kombinezony robocze i hełmy wz. 31 używane przez zakładowe odpowiedniki dzisiejszej Obrony Cywilnej. Najważniejszym elementem wyposażenia była opaska biało - czerwona z literami WP, a między nimi orzeł państwowy. Powstańcy w pierwszych dniach powstania bardzo często obwieszali się różnego rodzaju elementami białoczerwonymi (opaski na hełmach, dodatkowe elementy w barwach narodowych). 5.08.1944 gen. Antoni Chruściel "Monter" (dowódca powstania) wydał rozkaz określający obowiązek noszenia opaski biało-czerwonej na prawym ramieniu, flaga państwowa w wymiarach 3 x 5cm noszona na nakryciach głowy. Reszta miała zniknąć. Z tym bywało różnie, zwłaszcza jak się patrzy na zdjęcia, jednak w większości przestrzegano tego rozkazu.
Uzbrojenie powstańców pochodziło z kilku źródeł:
- zrzuty (broń brytyjska np. steny, granaty Mils wz. 36)
- przechowane wrześniowe WP
- niemieckie zdobycze i zakupy
- własna produkcja (steny, błyskawice, granaty sidolówki i filipinki, butelki zapalające itd.)
Broni było bardzo mało i praktycznie w chwili wybuchu powstania co 10 powstaniec miał jakiekolwiek uzbrojenie. W trakcie powstanie sytuacja nieznacznie się poprawiła. Pod koniec powstania oddziały walczące na Czerniakowie, które miały kontakt z desantem 8 i 9 Pułku Piechoty (od 15.09) posiadały również rosyjską broń po poległych berlingowcach (przede wszystkim pepeszki).
Inne formacje, organizacje i partyzantkę zaliczaną do Polskiego Państwa Podziemnego moim zdaniem należy potraktować oddzielnie. Każdy temat to temat rzeka. Partyzantka w Kieleckim była inna niż na kresach czy w Borach Tucholskich. Poza tym okresy początkowy, koniec wojny i okres powojenny też różni się od siebie. Uważam, że chyba zostawmy to oddzielnie, żeby potem nie musieć szukać jakichś pojedynczych wpisów na kilku stronach wątku. Takie jest moje zdanie. Poza tym ruch oporu jak już to 1939 - 1956 bym ujął, choć ostatniego partyzanta złapano w 1963 roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
saper - PSZ
Członek GRH Poland
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 1379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziadz/Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 17:48, 01 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o panterki, to na Stawkach były następujące typy:
A/ Panterki M38, M42, M42-II Waffen SS
I M38 Palm / Palmowy/ dwustronny lato–jesień.
Spotykane w: "Zaręba-Piorun", "Czata 49";
I M38 Overprint, /Plane Tree Number 1/2/3/4/5/6 /Groszkowy/ dwustronny lato–jesień.
Spotykane w: Kolegium A, "Zośka", "Parasol", "Pięść", "Chrobry I", "Miotła";
I M38 Oak A, /Dębowy/ dwustronny lato–jesień.
Spotykane w: "Pięść", "Czata 49", "Zośka";
II M42 /Dębowy/ dwustronny lato–jesień.
Spotykane w: "Pięść", "Czata 49", "Zośka";
II M42 Overprint /Plane Tree Number 1/2/3/4/5/6//Groszkowy/ dwustronny lato–jesień.
Spotykany w: "Kolegium A", "Zośka", "Parasol", "Pięść", "Chrobry I";
II M42 i Blurred i I M38 Blurred /Rozmyty/ dwustronny lato–jesień.
Spotykany w: "Gustaw-Harnaś", "Zośka", "Parasol", "Bończa", "Wigry", "Miotła" itp.
B/ Małpy Parka – kamuflaż zimowy.
Spotykane w: "Pięść".
SS Parka /Dębowy/ odcienie kolorów– zielony, brązowy, jasno brązowy– jednostronny.
Druga strona biała.
C/ 44 Dot / podobny do groszkowego, jednostronny. Drelichowy materiał, tkany w jodełkę.
W szkole na Rybakach spotkać można było manierki, szelki, plecaki, menażki.
A/ Tarnschupfjacke- kamuflaż Splittertarnmuster 39/43 Wehrmacht, również nazywane
Panterkami. Szyte bardzo podobnie. Wzór materiału- kanciasty z deszczykiem dwustronnym, różniły się odcieniem. Poza "Radosławem", spotykane ponoć w każdym oddziale.
Sumpftarnmuster 43/44 (błotny) z kapturem jak i bez Wehrmacht –
też nazywane Panterkami, plamy rozmyte. Spotykane na Starówce, Mokotowie i w Śródmieściu.
Splittertarnmuster 39/43 i Sumpftarnmuster 43/44 Parka Wehrmacht
Co do leśnych troszkę WH ,SS większy odział w Kampinosie bodajże kompania.
OPRACOWAŁ JAREK KUCZYŃSKI STAK.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
filip13
Dołączył: 21 Sty 2013
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 21:57, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o broń własnej roboty:
GRANATY:
- ET-40(Filipinka)-nazwa pochodzi od pseudonimu konstruktora Filip
-R42(Sidolówka)-nazwa pochodzi od kształtu korpusu granatu wyglądał on jak puszka środka czyszczącego Sidol
-Karbidówka -nazwa pochodzi od lampy karbidowej z której zrobiony był granat jego wadą była ciężkość
PISTOLETY:
-Błyskawica-nazwa pochodzi od wyciętych trzech błyskawic na stopce kolby
-KIS-wyglądał jak sten tylko nie posiadał kolby , nie miał osłony na lufie, był malowany farbą olejną
-Bechowiec broń batalionów chłopskich (wyprodukowano około 11 egzemplarzy)
-KOP-PAL(został opracowany na potrzeby Komendy Obrońców Polski (KOP)
-polski sten- różnił się od brytyjskiego stena tym że miał lewy gwint lufy a nie jak w oryginale prawy
BROŃ INNA:
-Butelki zapalające różne rodzaje
-wyrzutnie do butelek zapalających
-granatnik-jego twórcą był Mieczysław Łopucki został wykonany z rury kanalizacyjnej
-miotacz płomieni wzoru k (powstało około 400 egzemplarzy ) był przeznaczony dla pododdziałów saperskich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jacbyd72
Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 0:05, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Granat ET-40 "Filipinka" nie pochodzi od nazwy Filip tylko od pierwszych liter konstruktora - Edwarda Tymoszaka (ps. "Tarło", "Chmielnicki") - 40 to rok skonstruowania - czerwiec 1940 /dlatego ET-40/. Najczęściej używano jednak nazwy "Filipinka" - wzięła się ona od pseudonimu Szefa Wydziału Produkcji IV Oddziału Komendy Głównej AK, Stanisława Franke, który kierował wytwarzaniem i doskonaleniem grantu. Inne potoczne nazwy to "Perełka" lub "Wańka". Ta ostatnia była skutkiem tego, że od lata 1941 r. zaczęto malować na korpusach skrót "Д.У.Г. 41" co stanowiło skrót od "Diesantnaja Udarnaja Granata 1941" (desantowy granat uderzeniowy 1941). Miało to sugerować, że granat pochodzi ze zrzutów sowieckich. Liczono, że w ten sposób uda się utrzymać konspiracyjną produkcję w tajemnicy. Filipinki były produkowane głównie w Warszawie, przez "Unię" - konspiracyjny warsztat mieszczący się przy ulicy Królewskiej 16. Wiele części zamawiano w legalnie działających zakładach dysponujących odpowiednimi urządzeniami, co zapewniało wysoką jakość granatów. Produkcja trwała do marca 1944 r. i zakończyła się sukcesem - nigdy nie została wykryta przez nieprzyjaciela.
W granacie zastosowano zapalnik uderzeniowy o działaniu natychmiastowym typu bezwładnikowego. W odróżnieniu od innych konstrukcji tego rodzaju, zbudowany był z dwóch stożkowych ciężarków. W jednym osadzono iglicę, a w drugim spłonkę. Korus zapalnika, wykonany z cienkiej blachy posiadał kształt soczewkowaty. Po wyciągnięciu zawleczki i rzuceniu granatu, sprężyna umieszczona pod łyżką zapalnika odrzucała ją na bok, a opór powietrza powodował wyciągnięcie przymocowanej do niej iglicy zabezpieczającej. W momencie uderzenia (dowolną stroną) w przeszkodę bezwładniki przesuwały się wewnątrz korpusu, pokonując opór rozdzielającej je sprężyny. Kształt zapalnika sprawiał, że zbliżały się do siebie, powodując nakłucie spłonki i wybuch granatu.
Kadłub w pierwszej partii (2 000 sztuk) wykonany był z bakelitu, później wytwarzano go z cienkiej blachy. Jako materiał wybuchowy najczęściej stosowano szedyt. Oprócz standardowych, w małych seriach produkowano granaty o zwiększonej sile wybuchu. Miały one kadłub mieszczącym około kilograma trotylu lub plastiku. Według konstruktora, ich siła niszcząca była porównywalna ze 105 mm pociskiem artyleryjskim.
Elementy zapalnika, kadłub granatu i łyżka wykonane były metodami przemysłowymi za pomocą tłoczenia, co sprawiało, że filipinki były dość trudne w produkcji. Oprócz Warszawy, wytwarzano je tylko w jednym warsztacie w Krakowie.
Wymiary: średnica kadłuba w dolnej części - 46-48 mm; wysokość kadłuba - 95 mm; masa ładunku wybuchowego - 150 g szedytu.
Granat "Sidolówka" - granat zaczepny z zapalnikiem tarciowym. Skonstruowany w marcu 1942 r. przez Władysława Pankowskiego; produkcja została uruchomiona we wrześniu tego roku.
Otrzymał oznaczenie "R-42" od pseudonimu "Roman" jakim posługiwał się Franciszek Jachieća zapalnik od nazwiska konstruktora "P-42". Jednakże potocznie był nazywany "sidolówką" z powodu wykorzystywania na korpusy puszek po środku do czyszczenia "Sidol".
Ze względu na prostą konstrukcję, jesienią 1942 r. sidolówkę wybrano jako podstawowy granat Armii Krajowej. Zdecydowało o tym łatwość masowego wytwarzania w podziemnych wytwórniach uzbrojenia. Szefostwo Produkcji Konspiracyjnej przygotowało instrukcje, rysunki techniczne i modele, które wraz z formami do odlewania zapalników rozesłano do okręgów AK. Dzięki łatwej produkcji sidolówka stała się najbardziej rozpowszechnionym granatem Podziemia.
Zapalnik tarciowy składał się z odlewanego korpusu we wnętrz którego umieszczona była masa zapalająca z potarką i sznurek zakończony ciężarkiem. Na dolnym końcu znajdowała się zaciśnięta spłonka. Górny zamknięty był zakrętką blachy lub bakelitu. Po jej odkręceniu należało przy pomocy ciężarka wyszarpnąć sznurek, powodując zapalenie ścieżki prochowej i rzucić granat. Czas palenia opóźniacza wynosił 4,5 sekundy.
Zapalnik wkręcano w kadłub wykonany z blachy cynkowej wypełnionej materiałem wybuchowym i kawałkami złomu.
Wymiary: średnica - 55 mm; wysokość kadłuba - 110-130 mm; wysokość całkowita - 150-165 mm; masa granatu - ok. 160 g (bez ładunku wybuchowego); masa ładunku wybuchowego - 150 g szedytu.
Granat "Karbidówka" - Podejmując produkcję broni i uzbrojenia w warunkach konspiracji starano się w pierwszej kolejności wykorzystywać łatwo dostępne przedmioty codziennego użytku. Przykładem tego jest "karbidówka", ciężki granat opracowany przez Ryszarda Gdulewskiego ps. Krzysztof w Centralnym Laboratorium Uzbrojenia GL w 1943 roku. Zbudowano go ze zbiornika lampy karbidowej, w którym umieszczono ładunek wybuchowy. Zbiornik ten składał się z dwóch grubościennych skorup łączonych za pomocą gwintu. W górnej wywiercony był otwór w który wkręcano przedwojenny polski zapalnik wz. GR-31 ze skróconą łyżką.
Granaty te charakteryzowały się dużą siłą wybuchu i zadawalającą skutecznością odłamków. Wadą był ich duży ciężar. Wielkość produkcji "karbidówek" trudna jest do oszacowania, nie przekroczyła jednak kilkuset sztuk.
Pistolet maszynowy Błyskawica kal. 9 mm - W Polsce warunkach konspiracji produkowano różne rodzaje broni jednym z typów były pistolety maszynowe. W drugiej połowie 1942 roku inżynierowie Wacław Zawrotny i Seweryn Wielanier wzorując się na niemieckim pistolecie maszynowym MP 40 i brytyjskim pistolecie maszynowym Sten Mk II zaprojektowali pistolet maszynowy, możliwy do fabrykowania w warunkach konspiracyjnych, dlatego też poszczególne części były łączone ze pomocą gwintów hydraulicznych i wkrętów. Dokumentacja techniczna została wykonana w okresie styczeń kwiecień 1943 roku a prototyp został wykonany w sierpniu lub wrześniu 1943 roku.. Próbne strzelania były przeprowadzone w lasach w okolicy Zielonki. Odbyła się również dość niecodzienna prezentacja walorów broni w Warszawie. W konspiracyjnym lokalu na ulicy Niecałej konstrukcja została zaprezentowana dowódcy Kedywu płk. Augustowi Emilowi Fildorfowi ps. Nil., który wyraził żal ze nie można przestrzelać pistoletu. Jeden z podkomendnych zaproponował, by broń przestrzelać na placu Teatralnym. Wczesnym popołudniem na trawniku pomimo wielu przechodniów oddano próbną serię.
Podzespoły pistoletu produkowano w różnych zakładach mechaniczno ślusarskich na terenie stolicy. Montaż broni odbywał się przy placu Grzybwskim 3/5 na tyłach kościoła w piwnicy nad wytwórnią siatek ogrodzeniowych Franciszka Makowickiego ps. Mahomet. Umieszczono tam urządzenie umożliwiające przestrzeliwanie broni. Po wybuchu powstania warszawskiego pistolety montowano w piwnicy na rogu ulic Sienkiewicza i Boduena.
Dowództwo Armii Krajowej by nie zdradzić produkcji pistoletów zakazało ich używania w stolicy. Ogółem wyprodukowano około 700 sztuk broni, były używane miedzy innymi w powstaniu warszawskim.
Pistolet działał na zasadzie odrzutu zamka swobodnego, strzelanie z zamka otwartego. Zasilanie odbywało się z dwurzędowego pudełkowego magazynka mieszczącego 32 naboje umieszczonego pod komora zamkową, magazynek taki jak w Stenie. Przed spustem, osłoniętym kabłąkiem, znajdował się języczek bezpiecznika. Broń wyposażona w stałe mechanizmy celownicze: celownik przeziernikowy i muszkę. Pistolet strzelał tylko ogniem ciągłym co uprościło konstrukcję, wpłynęło jednak na zwiększone zużycie amunicji. Broń była wyposażona w chwyt pistoletowy i składaną kolbę wykonaną z dwu płaskowników i zakończoną stopką. Dużą zaletą broni była wysoka portatywność ułatwiająca przenoszenie pistoletu np. pod płaszczem.
Nazwa broni wywodzi się od chropowatych strzałek, które miały zwiększyć przyczepność stopki do ramienia - błyskawic umieszczonych na stopce kolby. Parametry techniczne:
Kaliber: 9 mm
Nabój: 9*19 parabelum
Długość: 730 mm z rozłożoną kolbą; 556 mm ze złożoną
Długość lufy: 197 mm
Masa bez magazynka: 3,32 kg
Szybkostrzelność praktyczna: 550 strzałów / min
Magazynek: pudełkowy dwurzędowy na 32 naboje
Pm KIS - wyprodukowano go w około 40 egzemplarzach. Produkcja części w Starachowicach, a składano go w Górach Świętokrzyskich przy oddziale AK "Nurta". Nazwa pochodzi od pierwszych liter pseudonimów konstruktorów "Komar", "Igo", "Smrek". Nie wiem czy pistolety brały udział w walkach w Powstaniu Warszawskim.
Pistolet maszynowy "Bechowiec" - Broń opracowana została przez członka Batalionów Chłopskich Henryka Strąpocia, domorosłego rusznikarza nie posiadającego żadnego technicznego wykształcenia. Początek prac nad peemem miał miejsce w 1942 r., dwa lata później rozpoczęła się produkcja, przy czym podzespoły wytwarzano konspiracyjnie w hucie w Ostrowcu, a konstruktor dopasowywał części i składał broń. Wykorzystywano stare lufy karabinowe, które przekalibrowywano (bechowiec dostosowany był do amunicji 9 x 19 mm, kilka egzemplarzy zaś do 7,62 x 25 mm). "Bechowiec" działał na zasadzie odrzutu zamka swobodnego, tak jak niemal wszystkie peemy, jednak sama konstrukcja była wielce oryginalna. Przede wszystkim zastosowano zamek zewnętrzny, podobny jak w pistoletach (choćby bardzo popularnych Browningach produkowanych w belgijskiej Fabrique Nationale) i wewnętrzny kurek. Broń strzelała z zamka zamkniętego i była zasilana z pudełkowego 30 nabojowego magazynka. Zaopatrzono ją przełącznik rodzaju ognia. Z perspektywy czasu "bechowiec" oceniany jest bardzo dobrze, jako broń solidna, celna, poręczna i niezawodna. Powstało 11 egzemplarzy. Nie wiem czy broń tego typu brała udział w walkach w Powstaniu Warszawskim. Patrząc na ilość wyprodukowanych egzemplarzy to powątpiewam.
Pistolet maszynowy "KOP-PAL" - Polski pistolet maszynowy z konspiracyjnej wytwórni organizacji PAL w Warszawie. Produkowany od 1943 roku.
Broń działa na zasadzie odrzutu zamka swobodnego, zasilana jest z pudełkowego magazynka, którego obsada umieszczona jest poziomo z lewej strony broni. Peem posiadał wkręcaną kolbę. Lufa osłonięta solidną perforowaną osłoną; układ celowniczy peemu składała się pierścieniowej muszki osadzonej na lufie i przeziernikowego celownika na komorze zamkowej. Chwyt z drewnianymi okładkami. Egzemplarz pozbawiony jest magazynka i kolby. Na komorze zamkowej znajduje się sygnatura z nazwą i rokiem produkcji broni - "K.O.P.-P.A.L. 1944" oraz jej numer seryjny - 00814. Masa broni wynosi 3,30kg, długość 860mm, kaliber 9mm.
W 1976 roku na ulicy Lelechowskiej 9 w Warszawie odkryto okupacyjną skrytkę, w której znajdowały się szkice, półfabrykaty i narzędzia do produkcji nieznanego peemu. Wydarzenie zostało opisane w prasie, dzięki czemu zgłosili się świadkowie. Rozpoznali w tajemniczym znalezisku pistolet maszynowy KOP-PAL, a także opowiedzieli historię związaną z jego powstaniem. Decyzja o zaprojektowaniu i wdrożeniu do produkcji pistoletu maszynowego podjęta została przez kierownictwo Komendy Obrońców Polski (od 1943 roku Polska Armia Ludowa), organizację konspiracyjną, którą podobnie jak inne, trapił niedostatek broni automatycznej. Plany techniczne wykonane zostały już w 1941 roku, według projektu inżynierów Michała Adamowicza i Stefana Englera. Wskutek dramatycznych wydarzeń, jakie dotknęły KOP, produkcja ruszyła dopiero w początkach 1943 roku. Broń wytwarzana była w warsztacie na ulicy Gniewkowskiej 1a na Woli; kierownikiem zespołu był Edward Włoczkowski, a jedną z osób zaangażowanych w produkcję Stefan Nawrocki, rusznikarz z doświadczeniem wyniesionym podczas konstruowania "suchedniowskich" Stenów. Prawdopodobnie był on twórcą drugiego projektu broni. Do dzisiaj zachował się jeden oryginalny egzemplarz, który został przekazany do MWP z Wojskowej Akademii Technicznej (figurował tam jako anonimowa broń wyrobu konspiracyjnego). Przez specjalistów broń oceniana jest jako bardzo solidna, o stosunkowo wysokiej jakości części. Pierwotnie zamierzano wyprodukować 800 sztuk, jednak z całą pewnością zrealizować się tego nie udało. Wyprodukowanie broni strzeleckiej w warunkach konspiracyjnych było dużym wyzwaniem, sukces takiego przedsięwzięcia stanowił zawsze ważne wydarzenie. Nie inaczej było w przypadku pistoletu maszynowego KOP-PAL. W kwietniu 1943 roku w mieszkaniu przy ulicy Piusa XI odbyła się niezwykle podniosła uroczystość chrzcin pierwszego egzemplarza; z tej okazji żona komendanta głównego PAL-u Elżbieta Borucka ułożyła okolicznościowy wiersz.
Dokładnej liczby zmontowanych egzemplarzy nie znamy, było ich jednak prawdopodobnie ponad 100. Wytwarzane w warsztacie na Gniewkowskiej peemy przenoszone były do składu broni PAL-u na Wiktorskiej 14. Stąd rozdysponowywano broń pomiędzy oddziały bojowe. Być może część peemów wykorzystano podczas walk toczonych w ramach Powstania Warszawskiego
Apeluję o rzetelne podawanie informacji, a nie o korzystanie z Wikipedii, w której jest pełno błędów lub nie do końca potwierdzonych informacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jacbyd72 dnia Wto 0:06, 06 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
filip13
Dołączył: 21 Sty 2013
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 13:00, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
jeśli chodzi o granat się zgodzę ale resztę informacji brałem z tej samej strony co pan Muzeum Wojska Polskiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jacbyd72
Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jacbyd72
Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 11:57, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
A może by tak założyć wątek o powstaniu warszawskim? Dyskusje, nasza ocena? Z roku na rok są upubliczniane nowe dokumenty, które rzucają nowe fakty na wydarzenia historyczne. Nie ominęło to również największego zrywu Polaków w XX w jakim było Powstanie Warszawskie. Z jednej strony heroizm i odwaga nieuzbrojonych powstańców i ludności cywilnej. Z drugiej strony polityka i to każdej ze stron - od podziemia AK, poprzez polski rząd w Londynie, aliantów zachodnich, Stalina i samych Niemców. Różne relacje, różne dokumenty. Np. teraz wychodzi pomału szydło z worka, że gen. "Bór "był chwiejnym dowódcą i brakowało mu charyzmy "Grota". Że dał się wmanewrować i uległ naciskom "Montera". Poniżej jeden z artykułów: [link widoczny dla zalogowanych]
Czy szereg zarzutów w stosunku do "Montera" jest zasadnych? Czy płk Żurowski A. /dowodzący na Pradze/ podjął lepszą decyzję?, bardziej odpowiedzialną? Proponuję tok rozmów podzielić na dwa wątki - odwaga i patriotyzm walczących - które nie budzi żadnych wątpliwości - oraz decyzje polityczno-militarne szczególne polskich dowódców Państwa Podziemnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|